header new

W walce o awans lepsze Gliwiczanki

Napisane: .

 Siatkarki Sokoła Katowice nie sprawiły niespodzianki i nie zdołały wyeliminować faworyzowanego zespołu KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice w play-off II ligi kobiet w grupie 2. We własnej hali zawodniczki trenera Zabielnego uległy 0:3 i 2:3, co awans do dalszych gier dało gliwiczankom. 

 


Po dwutygodniowej przerwie w katowickiej hali Szopienice po raz kolejny naprzeciw siebie stanęły zespoły Sokoła 43 AZS AWF Katowice oraz AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice. Po dwóch pojedynkach w gliwickiej hali obie ekipy miały po jednym zwycięstwie na swoim koncie i wydawało się, że dzięki atutowi własnego boiska to sokolanki będą lekkimi faworytkami. Już pierwsze piłki tego spotkania pokazały, że katowiczanki nastawiają się na dobry rezultat. Podopieczne Krzysztofa Zabielnego wypracowały sobie kilkupunktową przewagę i w dalszej części gry walczyły punkt za punkt. W połowie partii akademiczki zaczęły jednak odrabiać straty, a gospodynie stanęły w miejscu. Ostatecznie gliwiczanki utrzymały dobrą dyspozycję i zwyciężyły 25:20.

Drugi set niemal od samego początku do końca upłynął pod znakiem walki punkt za punkt. Katowiczanki wyraźnie upatrzyły sobie w zagrywce jeden cel, którym była Magdalena Kluza. Przyjmująca z Gliwic kilkukrotnie nie poradziła sobie z kierowanym w nią serwisem, jednak podopieczne trenera Czapli odgryzały się w podobny sposób kierując piłki w Aleksandrę Baron. W decydującej części seta elementem kluczowym okazał się być blok, którym zespół z Gliwic ułatwiał sobie obronę lub bezpośrednio punktował (26:24). W secie numer trzy zawodniczki z Katowic wyraźnie wzięły się w garść i dzięki dobrym akcjom w ataku Mulnej i Tetfejer wypracowały sobie nawet pięciopunktową przewagę (21:16). Kiedy wydawało się, że Sokolankom uda się przechylić szalę zwycięstwa w tej partii na swoją korzyść, na zagrywce pojawiła się Karolina Pawłowska. Przyjmująca AZS-u Politechniki Śląskiej trzykrotnie zdobyła punkt zza linii dziewiątego metra, a w dwóch kolejnych akcjach przyjezdne świetnie broniły i wyprowadzały skuteczne kontry (21:21). Utrata wysokiego prowadzenia podziałała na gospodynie deprymująco, w wyniku słabszej postawy gospodynie musiały uznać wyższość rywalek także i w trzeciej partii (23:25).


Sokół 43 AZS AWF Katowice – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 0:3
(20:25, 24:26, 23:25)
>>relacja fotograficzna z meczu<<

Podobnie jak w pierwszym meczu, drugie spotkanie też lepiej rozpoczęły gospodynie. Po kilku skutecznych akcjach w bloku i dobrych atakach Martyny Kołodziej sokolanki prowadziły 12:9, a później ich przewaga urosła nawet do 17:13. Po przerwie i zmianach w wykonaniu Krzysztofa Czapli przyjezdne zaczęły odrabiać straty i remisowy rezultat pojawił się na tablicy wyników już przy stanie 20:20. W końcówce nerwy na wodzy utrzymały dziewczyny z Katowic i ta partia ostatecznie padła ich łupem (25:23). Otwarcie seta numer dwa było bliźniaczo podobne do poprzedniej odsłony, a mianowicie Sokół szybko wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie (8:4). Po chwili słabszej gry akademiczki przebudziły się ze snu i za sprawą mocnych zbić Patrycji Flakus doprowadziły do remisu 14:14. Po kilku mniej dokładnych dograniach Baron katowiczanki nie potrafiły wyprowadzić punktowych kontr i to przyjezdne odskoczyły na 20:17. Bardzo dobrze w polu serwisowym spisała się Wiktoria Kubik, która zdobyła niezwykle cenne punkty dla Sokoła (20:20), jednak już chwilę później po bloku na Mulnej to gliwiczanki prowadziły 24:22. W kolejnej akcji górą też były przyjezdne, które wygrały 25:22 i doprowadziły do remisu 1:1.

Początek trzeciego seta należał do Magdaleny Kluzy, która od pierwszego gwizdka sędziego wyróżniała się w szeregach klubu z Gliwic. Przyjmująca AZS-u efektownie kończyła piłki z lewego skrzydła i w wielu momentach praktycznie sama musiała udźwignąć ciężar ataku swojego zespołu. Równa gra trwała niemal do połowy seta (12:12) kiedy to na trzy oczka odskoczyły akademiczki (16:13). Po raz kolejny bardzo dobrze funkcjonował blok gliwiczanek, przez który niezwykle ciężko było się przebić Sandrze Tetfejer (14:19). W końcówce sytuacja znów zaczęła się zmieniać i dominującą rolę na boisku odgrywały sokolanki, które doprowadziły do remisu 22:22. Ostatnie piłki padły jednak łupem AZS-u, w którego szeregach punktowała Karolina Pawłowska (25:23). Stojąc pod ścianą katowiczanki idealnie rozpoczęły czwartą partię. W pierwszych siedmiu akcjach aż sześć razy górą były gospodynie (6:1). Ich radość nie trwała jednak długo, bo przyjezdne doprowadziły do remisu jeszcze przed połową seta (11:11). Po kolejnych efektywnych atakach Kluzy i Flakus gliwiczanki wygrywały 16:13, jednak zryw Sokoła uniemożliwił gościom zwycięstwo. Świetna gra w obronie Marty Szajer i wysoka skuteczność z lewego skrzydła Marty Mulnej pozwoliła gospodyniom wygrać 25:20 i doprowadzić do tie-breaka.

Przez długą część decydującej odsłony na parkiecie trwała walka punkt za punkt. Jako pierwsze dwupunktowe prowadzenie wypracowały sobie gliwiczanki – Pawłowska upolowała Baron zagrywką (11:9). Uzyskana w ten sposób przewaga okazała się być kluczowa dla losów partii, ponieważ gliwiczanki pierwszą piłkę meczową miały już przy stanie 14:11. Dwie udane akcje Sokoła zmusiły trenera Czaplę do poproszenia o czas dla swojego zespołu, a po przerwie atakiem z wykorzystaniem bloku popisała się Kluza, która tym samym przypieczętowała awans AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice do następnej fazy walki o awans do I ligi kobiet.

Sokół 43 AZS AWF Katowice – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 2:3
(25:23, 22:25, 23:25, 25:20, 13:15)

>>relacja fotograficzna z meczu - 23.03.2014r.<<

Stan rywalizacji: 3:1 dla AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice


autor : Przemysław Rokitowski
Źródło - siatka.org

  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy
  • Sponsorzy